Czy marihuana może być afrodyzjakiem? Wiele doniesień wskazuje na to, że tak, mimo że wciąż borykamy się z problemem zbyt małej ilości badań dotykających tego temat u. Złożona natura fizjologii oraz psychicznej strony seksu zdecydowanie nie ułatwiają badaczom wyciągania jednoznacznych wniosków. Sam temat jest jednak bardzo ciekawy, a zbliżające się walentynki są idealną okazją do jego zgłębienia!
Co nauka mówi nam na temat marihuany i seksu? W jednym z badań z 2017 roku naukowcy odkryli, że mężczyźni i kobiety, którzy używali marihuany codziennie, uprawiali o 20% więcej seksu w ciągu ostatnich czterech tygodni niż ich rówieśnicy, którzy z niej nie korzystali! W trakcie rzeczonego badania zapytano o tematy łóżkowe aż 28 000 kobiet i prawie 23 000 mężczyzn, więc grupa ankietowanych była naprawdę pokaźna.
Samo badanie nie wykazało co prawda fizjologicznego ciągu przyczynowo-skutkowego zjawiska, które miałoby odpowiadać za „proseksualny” charakter marihuany. Mimo tego wydaje się, że występuje istotna korelacja pomiędzy seksem a konopiami.
W kolejnej pracy naukowej opublikowanej w marcu 2019 zmierzono satysfakcję seksualną kobiet używających marihuany przed seksem.
Grupa kobiet używająca marihuany bezpośrednio przed stosunkiem miała większe szanse na wzrost libido i satysfakcjonujące orgazmy. Kobiety często używające marihuany w ogóle zgłaszały podobne odczucia, niezależnie od tego, czy używały jej tuż przed seksem, czy nie. Wyniki te pokazują, że marihuana ma zauważalny wpływ na wzrost satysfakcji seksualnej, a te mogą być brane pod uwagę w dalszych badaniach mających na celu opracowanie metod leczenia dysfunkcji seksualnych u kobiet.
Odpowiednia dawka kluczem do satysfakcji
Skoro powiedzieliśmy już sobie, że zdecydowanie „coś jest na rzeczy”, jeśli chodzi o połączenie spraw łóżkowych i marihuany, to warto teraz powiedzieć kilka słów o tym, jak podejść do tematu w możliwie bezpieczny sposób.
Kto korzystał z dobrodziejstw konopi, ten doskonale wie, że warto mieć do nich szacunek, zwłaszcza jeśli nie korzysta się z nich regularnie. Wiedzą to zwłaszcza osoby, które są szczególnie podatne na działanie kannabinoidów. Zbyt duża przyjęta dawka może prowadzić do wręcz odwrotnych, nieprzyjemnych odczuć. Warto więc zawsze stosować mniejsze ilości, a w przypadku braku pożądanych efektów delikatnie zwiększyć dawkę.
Należy pamiętać, że zawsze można „dołożyć”, ale nie zawsze można „odjąć”. To z resztą dość uniwersalna rada, która pasuje nie tylko do obcowania z konopiami.
Na potwierdzenie tych słów jeszcze raz zacytujemy słowa doktora Petera Barsooma „(…) afrodyzjakalne właściwości konopi wydają się występować tylko w niskich lub umiarkowanych dawkach, w dużych dawkach marihuana może dać odwrotny efekt”.
Konopie idealnym afrodyzjakiem?
Jak zawsze jesteśmy ostrożni w osądach i zdecydowanie nie chcemy tu komunikować haseł w stylu „rozwiąż swoje problemy w sypialni już teraz”. Warto także wspomnieć o tym, że na niektórych konopie zadziałają wręcz przeciwnie: nie będą oni w stanie skupić się odpowiednio na partnerze, czy będą mieli problemy z osiągnięciem orgazmu.
Podkreślamy więc: konopie nie są rozwiązaniem dla każdego i nie ma co z tym faktem dyskutować, ale… w części przypadków mogą okazać się pomocne. ; )
Tak czy siak, niezależnie od preferencji, życzymy wszystkim użytkownikom, jak i konopnym abstynentom, udanych walentynek!
(Bartek Święcicki)