Gospodarka Kannabinoidy Wszystkie wpisy 13 grudnia 2022

10 lat legalnych konopi w Kolorado – czy było warto?

Od legalizacji konopi na użytek rekreacyjny w stanie Kolorado minęło już 10 lat. W wielu aspektach tej decyzji nastąpił wyraźny postęp, jednak są jeszcze obszary, gdzie ciągle można sporo poprawić.

O konopiach mówiło się sporo od zawsze. Początkowo, ze względu na długoletnią prohibicję, narosło wiele stereotypów wokół tej rośliny, jak i jej użytkowników. Następnie, kiedy zdekryminalizowano użytkowanie i pojawiła się w społeczeństwie fala akceptacji, mieliśmy do czynienia z całą masą obietnic i twierdzeń o pozytywach płynących z konsumpcji konopi. 10 lat od tych wydarzeń wiele z tych pozytywów ciągle wymaga naukowego potwierdzenia. I choć wiemy o konopiach coraz więcej, spoglądając na ten temat obiektywnie – wciąż wiemy za mało.

Claire Cleveland, reporterka CPR News, zauważa, że sytuację z legalizacją konopi w Kolorado można porównać do ogona, który macha psem. Taka opinia jest skutkiem rozmów dziennikarki z prof. Brianem Keeganem i prof. Angelą Bryan z Uniwersytetu Colorado w Boulder. Dwójka naukowców zwraca uwagę na rozjazd czasowy między badaniami a legislacją – ustanowienie konkretnych rozwiązań prawnych nie zostało poprzedzone odpowiednimi i szerokimi analizami naukowymi. Badacze omówili również popularne mity i stan aktualnej wiedzy na temat konopi.

Użytkownicy marihuany to narkomani?

Jeśli wczytać się w założenia tzw. “wojny z narkotykami” (War on drugs), to tak. Po rozpoczęciu tej kampanii w Stanach, powszechna stawała się opinia, że palacze marihuany czają się w ciemnych zaułkach miast, próbując ogarnąć kolejną “działkę”.

Całe szczęście ten wizerunek zdążył się znacząco zmienić, gdy okazało się, że wśród użytkowników konopi są przedstawiciele wszystkich sfer życia: począwszy od pań domu szukających odskoczni od codziennych problemów, przez zwykłych ludzi, którzy po powrocie z pracy chcieli się zrelaksować i poprawić jakość swojego snu, po pacjentów i chorych walczących z przewlekłym i uciążliwym bólem.

Indica czy sativa?

Marihuanę od zawsze dzielono na dwie główne odmiany: indica i sativa. Indica odpręża, sativa stymuluje i pobudza kreatywność. Doświadczenia z Kolorado pokazują jednak, że aktualnie najczęściej poszukiwane są hybrydy obydwu odmian. Ponad 90 tysięcy próbek rekreacyjnej marihuany zostało przebadanych przez zespół prof. Keegana działający na obszarze sześciu stanów. W wyniku badań stwierdzono, że większość produktów na rynku wytworzonych zostało z odmian hybrydowych. Zatem użytkownicy konopi mogą cieszyć się z ich relaksacyjnego i stymulującego wpływu jednocześnie. Potrzebne są też kolejne badania, by ocenić i w pełni zrozumieć charakter oraz wpływ hybryd na ciało i umysł użytkownika.

Środek przeciwbólowy – CBD, THC, a może oba?

Badania jasno wskazują, że dwa główne kannabinoidy zawarte w konopiach odgrywają znaczącą rolę w łagodzeniu bólu. Synergia związków CBD i THC znana jest jako efekt anturażu (otoczenia). CBD działa przeciwzapalnie, przynosząc ulgę w bólu. Uznanie tych działań zostało potwierdzone przez amerykańską FDA (Food and Drug Administration – Agencję Żywności i Leków), która dopuściła również na rynek lek o nazwie Epidiolex, zapobiegający atakom padaczkowym u dzieci. Prof. Keegan zauważa, że to zastosowanie było jednym z głównych punktów w dyskusji o konopiach przez ostatnie 10 lat w Kolorado.

Przewiduje się, że ten sektor przemysłu konopnego będzie nadal się rozwijał i przyczyni się do stopniowego odchodzenia od opioidów jako jedynego środka walki z bólem. Warto tutaj wspomnieć, że USA od kilku ładnych lat mierzą się z kryzysem opioidowym, który stał się poważnym problemem: aż 71,2 tys. Amerykanów w 2021 zmarło na skutek przedawkowania fentanylu – niezwykle silnego opioidu, wykorzystywanego głównie przy znieczulaniu pacjentów szpitalnych. Być może konopna alternatywa pozwoliła by spowolnić ten tragiczny w skutkach trend.

Największe obawy na przyszłość

Prof. Keegan wskazał również niektóre z zagrożeń dla przemysłu konopnego. Jednym z nich są zanieczyszczenia znajdujące się w konopnych produktach. Obecność w konopiach takich ciał obcych jak pestycydy, pleśń czy grzyby może prowadzić do niechcianych efektów użytkowania. Po wprowadzeniu legalizacji stan Kolorado opracował surowe restrykcje dotyczące zawartości pleśni i pestycydów jako związków niebezpiecznych dla ludzkiego zdrowia. Z tego powodu dokładnie pilnuje się czystości konopnego surowca.

Kolejne obawy związane były ze wzrostem przypadków kierowania pojazdami pod wpływem. Na szczęście te przewidywania się nie sprawdziły. Wiadomym jest, że kierowanie pod wpływem to najgorszy pomysł z możliwych, dlatego użytkownicy konopi stanowią jedynie niewielki odsetek złapanych – alkohol ciągle jest na czele listy substancji, jeśli chodzi o kierowców pod wpływem.

Również wzrost zainteresowania marihuaną wśród nieletnich był wymieniany jako jedno z niebezpieczeństw legalizacji. Tymczasem dane podsumowujące ostatnie 10 lat uspokajają – wzrost użytkowania marihuany wśród nieletnich nie przekroczył 4%. Obawiano się, że wartość ta wzrośnie astronomicznie, jednak nic takiego nie miało miejsca. Odpowiednie agencje oraz rząd pracują nad tym, by te statystyki jeszcze obniżyć.

Jak zatem odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule tego tekstu? Ciężko tu o jednoznaczną ocenę na podstawie jedynie kilku wybranych przez nas argumentów. Do całości należałoby podejść zdecydowanie bardziej analitycznie, jednak zdecydowanie bardziej wolelibyśmy prowadzić takie dywagacje na temat sytuacji w Polsce. Jednak wniosek jaki nam się tutaj nasuwa brzmi następująco: legalizacja tak, ale z rozsądkiem, we współpracy z ekspertami (niezależnymi) i bez zbędnego pośpiechu.

(Emmanuel Kejos)

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Od tego zacznij:

Warto przeczytać: